25 maja 2011 roku gwiazda światowej sceny muzycznej, Katie Melua, wystąpi w Poznaniu. Koncert odbędzie się tamtejszej hali Arena. Bilety na ten koncert już są w sprzedaży internetowej.
Katie Melua to brytyjska piosenkarka urodzona w Gruzji, tworząca w języku angielskim. Jej pierwszy krążek Call Off the Search miał premierę w 2003 i od razu wszedł na pierwsze miejsca brytyjskich list przebojów. Mimo młodego wieku Katie Melua ma na swoim koncie całkiem pokaźną kolekcję własnych albumów. Na rynek wyszło już pięć jej płyt. Katie jest wokalistką, która odniosła największy sukces, spośród artystów brytyjskich w ostatniej dekadzie.
W maju 2010 roku premierę miała pierwsza po trzyletniej przerwie studyjna płyta Katie Melua zatytułowana "The House". Na krążku znalazło się 12 premierowych piosenek, które zostały świetnie przyjęte przez fanów twórczości Katie. Producentem tego albumu jest William Orbit - znany z płyty Madonny "Ray Of Light" i współpracy m.in. z Blurem, Pink, Robbiem Williamsem czy U2.
Katie zdobyła popularność dzięki takim przebojom jak "Nine million bicycles" czy też "The Flood". 25 maja 2011 roku artystka wystąpi w Hali Arena w Poznaniu.
Zapraszamy serdecznie na koncert!
Ceny biletów:
- kategoria 1: 320 PLN
- kategoria 2: 240 PLN
- kategoria 3: 220 PLN
- kategoria 4: 210 PLN
- kategoria 5: 190 PLN
- kategoria 6: 170 PLN
- kategoria 7: 150 PLN
- kategoria 8: 100 PLN
czwartek, 17 lutego 2011
Jak minął rok 2010? Wypowiedzi reprezentantów Polskiej sceny Hip-Hopowej
C.N.E
Jak oceniasz 2010 rok?
Ten rok oceniam jako rok drugiej fali hip - hopu w Polsce...przeżywa drugą młodość. Na koncerty przychodzą tłumy, wychodzą świetne płyty - Vienio, Abradab, Tede( w sumie trzy płyty), OSTR, POE, HIFI Banda. Jeśli chodzi o zagraniczne to genialny Rick Ross, The Roots, Jay - Z, wreszcie dobry Eminem.
Plany na 2011 rok?
Jeśli chodzi o plany to mam zamiar nareszcie wydać swoja solową płytę, zrobić back up danych z kompa i zrobić porządek w swojej garderobie, bo straszny tam bałagan, który kryje wiele cennych hiphopowych pamiątek!
Donatan
Jak oceniasz 2010 rok?
Myślę że 2010 w Polsce obfitował w wiele ciekawych produkcji. Wymieniłbym tutaj między innymi płyty takich wykonawców jak Gural, Kaczor, Pezet/Małolat, Wdowa. Rok 2010 jest dla mnie o tyle ważny że mogłem brać udział we wszystkich najciekawszych projektach muzycznych.
Plany na 2011 rok?
W dalszym ciągu jest wiele projektów nad którymi pracuje a które ukażą się w 2011, więc jest to kontynuacja planów z 2010.Postanowienie noworoczne jest wciąż takie samo jak co roku, żeby uczyć się produkować coraz lepsze bity, współpracować z coraz szerszym gronem wykonawców i trafiać muzyką coraz dalej.
Flint Czarny Charakter
Jak oceniasz rok 2010?
Prawie cały rok pracowałem nad płytą, więc był to czas produktywny. Jeździłem do studia, odbierałem aranże i knułem. Zaliczyłem kilka koncertów ze starym materiałem, poznałem trochę ludzi. Rok jak najbardziej na plus. W tym roku muzycznie Czarny Charakter i Fleszbek Mixtape, poza tym fajnie wypadł np. projekt Pezet/Małolat, ale liczę jeszcze na Jota. Zagranicznych za bardzo nie sprawdzałem, ale fajnie, że Evidence rozpracował Beatlesów.
Plany na 2011 rok?
W nowym roku chcę nagrywać jeszcze więcej, zagrać Czarny Charakter na żywo gdzie się da, sprzedawać płyty i robić t-shirty. Najlepszego w 2011!
Kaczor
Jak oceniasz 2010 rok?
Rok 2010 jest dla mnie rokiem przełomowym ze 1względu na wydanie pierwszego solowego albumu. Poświeciłem go pracy nad tą płytą i choćby, dlatego mogę śmiało powiedzieć że jest to dla mnie rok udany. Początek nowej drogi, nowe spojrzenie na hip-hop kolaboracja z Paul Wallem i powrót do gry. Z płyt które uważam za świetne to oczywiście Ice Cube "I am the west" a z produkcji polskich na uwagę zasługują oczywiście PIH "Dowód rzeczowy nr 1", Gural "Totem leśnych ludzi", powrót ekipy Aifam z albumem "Ponad tym", i bardzo dobra płyta od Palucha i Dj'a Storego "Bezgranicznie oddany". Tak to był ciekawy rok!
Plany na 2011 rok?
Jako że wydałem płytę pod koniec roku 2010 rok 2011 rozpocznę od promocji albumu kolejnymi klipami oraz zapowiadaną już trasą koncertową co mam nadzieje nie przeszkodzi mi w pracy nad drugim solowym krążkiem i dograniem się do gościnnych zwrotek czołowych polskich Mc na które zostałem zaproszony szczegółów jeszcze nie zdradzę...Postanowieniem noworocznym jest dalszy rozwój na polu tekstowo scenicznym i ciągła praca nad robieniem coraz to lepszej muzyki. Peace
Marika
Jak oceniasz 2010 rok?
2010 - dla mnie to nowy podwójny album, który dał mi okazję do współpracy ze wspaniałymi artystami - Bay-C (T.O.K), Adrian Sherwood, OSTR, Kwazar (Respecta) i wielu innych. Koncertowo też się zadziało, zagrałam ok 40 koncertów, na scenie spotkałam i poznałam przy tej okazji dwóch Marleyów (Damian i Julian), Nasa i jeszcze paru kotów. Płyty, które w tym roku kupiłam i z przyjemnością katowałam w odtwarzaczu: nowi Rootsi, Nas / Damian Marley, Janelle Monae, Gentleman - "Diversity", Herbie Hancock - "The Imagine Project", Bob Sinclar - "Made in Jamaica", E.Badu -"Return of the Ankh".
Plany na 2011 rok?
Plany? Krótkie wakacje, których nie miałam od dwóch lat, potem nowy klip (Esta Festa), praca nad nowym albumem, wizyta na Jamajce, koncerty...życie!
Młodziak
Jak oceniasz 2010 rok?
2010 był dobry. Czytając podsumowanie OLIS 2010 widać że coś się wyraźnie ruszyło. Słuchacze są bardziej świadomi i gotowi wspierać swoich artystów, co mnie bardzo cieszy. Kilka istotnych dla mnie wydarzeń: Chada reaktywował działalność, współorganizowałem imprezę charytatywną w Sandomierzu, duży koncert - przyszło 3 tys osób, pomogliśmy; powstało Bez Granic które hostował Pysk; drugie solo wydaje w Step Records; zagrałem parę dobrych koncertów, zwiedziłem trochę kraju. Wyszło kilka dobry płyt, skupie się może na polskim rapie bo tego słucham najwięcej: Nie mogę nie zacząć od PIH'a. "Dowód Rzeczowy nr 1" jest godnym następcą "Kwiatów Zła", Pihu kazał nam długo czekać, ale teraz wiemy że było warto; Gural zrobił kilka niesamowitych numerów na swoim "Totemie". Ciesze się że wyszła taka płyta jak "Dziś w moim mieście" Pezeta i Małolata, bo jest to powiew świeżości na scenie. Chyba czas skończyć ze stereotypem że hip hop może być tylko o ulicy i tylko z ulicznym flow. Różnorodność tego gatunku to jego największa zaleta, a mam wrażenie, że nie korzystamy z niej w pełni. Dobrze pokazali się też "nowi" artyści: Tomiko/Siwers z płytą pełną pasji weszli z impetem, HI FI Banda z singlowym "A My" i wieloma innymi kozackimi trackami ugruntowała pozycje. Teraz jestem w zupełności przekonany, że polski rap ma się dobrze. Zobaczcie jak poradził sobie Małpa wydając własnym sumptem "KNOC", Słoń i Mikserem z "Demonologią" - poszło na dużą skalę. Oczywiście nie słyszałem wszystkich płyt jakie wyszły w 2010 i być może ominąłem kilka bardzo dobrych pozycji, ale muszę przyznać że nie miałem dużo czasu na rap. Skupiłem się na napisaniu swojego drugiego albumu - pod koniec 2010 warstwa liryczna jest już prawie gotowa, więc wypada to nagrać i wypuścić.
Plany na 2011 rok?
Plany na 2011 rok?
2011 nie zamuli, wiosną Kronika 2: Siła Charakteru, jesienią Blask Ulic - projekt który współtworzę z Rudym MRW. Oba będą godne uwagi, bo zarówno ja, jak i Rudy jesteśmy lepszymi raperami i jesteśmy w formie. Także nie ma co się rozpisywać! Więcej pracujmy, mniej pijmy, wszystkiego dobrego w nowym roku!
Pyskaty
Jak oceniasz 2010 rok?
Rok 2010? Co prawda nie wydałem w tym roku żadnej nowej płyty, ale uważam minione 12 miesięcy za bardzo owocne i pracowite. Przede wszystkim udało nam się przetrwać z Aptaun chwile niepewności i obaw o przyszłość i dzięki wspierającej nas stale powiększającej się rzeszy "aptaunersów" - przekuć wszystko w sukces. Jestem bardzo dumny z tego co własną ciężką pracą udało nam się osiągnąć, bo de facto robimy wszystko dla tych ludzi, którzy są z nami. Myślę, że reedycję "Pysk W Pysk" i kawałek "Bez Granic" z udziałem kozackich gości zdecydowanie mogę zapisać po stronie jasnych punktów zeszłego roku. Poza tym naprawdę masa koncertów i zaproszeń z różnych miejsc w Polsce, co zaowocowało nie tylko poszerzeniem mojej znajomości geografii, ale również i książki kontaktów w telefonie. Przy okazji pozdrawiam wszystkie miasta, które odwiedziłem, i które odwiedzę w przyszłości. Koncerty to esencja. Co do płyt zeszłego roku, które zrobiły na mnie wrażenie. Pomimo tego, że nie przesłuchałem aż tak dokładnie jak chciałbym, to dobre wrażenie zrobiły na mnie albumy: Siwers/Tomiko i to nie tylko z uwagi na mój subiektywizm w tej kwestii, HiFi, Ostry za fajny koncept album, Eldo, gdzie Returnersi odwalili kawał pięknej roboty, Pezet/Małolat, choć spodziewałem się nieco innego klimatu, Raca dał dobry osobisty album, Słoń popełnił chore gówno, które dopiero ostatnio miałem okazję lepiej sprawdzić i docenić, a rzutem na metę doszło jeszcze POE i Jot, który dopiął w końcu swego. Jeszcze kilka pozycji muszę na bank sprawdzić, stąd ich nieobecność tutaj. Z zagranicy słuchałem raczej starszych rzeczy, ale na pewno Term, muszę sprawdzić z obowiązku Kanye, choć dla mnie za daleki lot chyba. Czekam na Saigona i Rock/Preemo.
Plany na 2011 rok?
Plany na 2011 rok?
Co do planów i postanowień noworocznych - to chciałbym utrzymać jak najdłużej w sobie tą zajawkę, którą mam na rap w tej chwili. Chcę żeby nowa płyta, nad którą w tej chwili właśnie pracuję spełniła moje oczekiwania, a muszę dodać że jestem mega wymagającym typem i jednocześnie największym hejterem własnych produkcji. Chciałbym by 2011 był co najmniej tak dobry, jak 2010 i dla mnie i dla Aptaun, przed którym w tym roku co najmniej 2 spore premiery: moja i W.E.N.Y. Z postanowień osobistych. Chciałbym w tych wszystkich planach znaleźć trochę oddechu i spokoju ducha. 2011, bądź gotów!
DJ Soina
Jak oceniasz 2010 rok?
Rok 2010 oceniam jako bardzo udany ze względu na dużą ilość imprez jak i gościnnych występów na konkretnych albumach i mixtapach. Płyty te namieszały na plus w polskim rapie i wniosły do niego świeże brzmienie mowa tu o Pih "Dowód rzeczowy nr 1", DonGURALesko "Totem Leśnych Ludzi", PTP "Wybuchowa Receptura", Kowall / Galon "Czysta Natura", Buczer "Podejrzany o Rap II" WTM "4 Części Prawdy", Teoria Czystej Formy "Za parawanem powiek", Beat Squad "O czym szumią liście", Brakujący Element "To jest życie projekt".
Plany na 2011 rok?
W roku 2011 stawiam na wydarzenia pod szyldem Dj Soina "MikStejP". Przede wszystkim chodzi tu o wydanie płyty na fizycznym nośniku przez poznańską wytwórnie Szpadyzor Rec oraz odpalenia kilku tematycznych cykli imprez, które wdrażam do klubów gdzie jestem selekcjonerem. Konkretnie chodzi o Chillout, Pretekst, Rure, Blu, Blu Max, Rapport, Virgine. Co do postanowień to zdecydowani nie zamulać Big Up!
DJ Zero
Jak oceniasz 2010 rok?
Rok 2010 był dla mnie bardzo pracowity i owocny. Uczestniczyłem w następujących projektach jako producent w nagraniu płyty Pablopavo która ukaże się 22go marca nakładem Karrot kommando.Jako realizator wspolproducent The black Tapes - Shipwreck, Elvis Deluxe - Favourite State of Mind, Vavamuffin - Mo' Better Rootz, Marina Luczenko - Papper Mint oraz jako realizator z ogromna ilością klientów wszelkiej maści. Płyty których miedzy innymi słuchałem w 2010: The Roots "How i Got Over", Natu "Gram Duszy", Johny Cash "American VI", Incarnations "Radio Retro", Die Antwoord "Sos", The Black Keys "Brothers"
Plany na 2011 rok?
wtorek, 15 lutego 2011
Fenomen reggae
Obecnie na polskiej scenie muzycznej możemy zaobserwować wielu artystów młodego pokolenia tworzących swoje utwory w specyficznej stylistyce gatunku reggae.
Widoczny jest również gwałtowny wzrost popularności tej muzyki, jak i nieodłącznie związanego z nią stylu życia charakterystycznego dla jamajskiej kultury Rastafari. Od dłuższego czasu już w naszym kraju możliwe są poniekąd duchowe wycieczki do egzotycznie brzmiącej Jamajki, za pośrednictwem pojawiających się ruchów rastafariańskich. Do Polski ruch te trafił bowiem na początku lat osiemdziesiątych, będąc czynnikiem twórczym tak zwanej: subkultury białych rastafarian. Jakie mogą być zatem przyczyny jego aktualnej popularności?
Możemy wysuwać przypuszczenia, że pośród ogarniającej wszystkich samotności i panującego nacisku na indywidualizm w naszym kręgu kulturowym, może pojawić się tęsknota za wspólnotą, bez podziału na rasę, wyznanie, płeć, czy pochodzenie społeczne. Reggae niesie ze sobą właśnie tak wielki potencjał i odznacza się niezwykle przyciągająca siłą, gdyż jest muzyką wspólnoty i to zarówno w aspektach: społeczno - politycznym, kulturowym, jak i religijnym.
W naszym polskim rastafarianizmie możemy odnaleźć w większości odwołania do moralnej sfery rzeczywistości. Tutaj widoczne są pewne różnice w porównaniu do jamajskiego przekazu - owej "religii wyzwolenia ze społecznej opresji" (Filipiak 2003). Polscy fascynaci tej kultury są jednak również zwolennikami stwierdzenia mówiącego, iż obecnie żyjemy w chaosie moralnym, w nieuporządkowanym, przytłaczającym świecie. Dlatego też nasza kultura, sprawująca totalną kontrolę nad ludzkimi umysłami, powinna zostać przezwyciężona. Jako alternatywną wizję świata przedstawiają rzeczywistość opartą na muzyce, stylu życia związanego z ideą: "non violence" oraz na pacyfizmie.
Możemy wysuwać przypuszczenia, że pośród ogarniającej wszystkich samotności i panującego nacisku na indywidualizm w naszym kręgu kulturowym, może pojawić się tęsknota za wspólnotą, bez podziału na rasę, wyznanie, płeć, czy pochodzenie społeczne. Reggae niesie ze sobą właśnie tak wielki potencjał i odznacza się niezwykle przyciągająca siłą, gdyż jest muzyką wspólnoty i to zarówno w aspektach: społeczno - politycznym, kulturowym, jak i religijnym.
W naszym polskim rastafarianizmie możemy odnaleźć w większości odwołania do moralnej sfery rzeczywistości. Tutaj widoczne są pewne różnice w porównaniu do jamajskiego przekazu - owej "religii wyzwolenia ze społecznej opresji" (Filipiak 2003). Polscy fascynaci tej kultury są jednak również zwolennikami stwierdzenia mówiącego, iż obecnie żyjemy w chaosie moralnym, w nieuporządkowanym, przytłaczającym świecie. Dlatego też nasza kultura, sprawująca totalną kontrolę nad ludzkimi umysłami, powinna zostać przezwyciężona. Jako alternatywną wizję świata przedstawiają rzeczywistość opartą na muzyce, stylu życia związanego z ideą: "non violence" oraz na pacyfizmie.
Słuchawki i głośniki w kieszeni, czyli moda na akcesoria mp3
Audiofile klną w żywy kamień, muzycy krzywią się na samą myśl, a dystrybutorzy płyt CD liczą od lat straty. Mimo tego mp3 ma się świetnie, a producenci przenośnego sprzętu grającego zacierają ręce. Słuchanie w podróży, na spacerze i w pracy przy laptopie jest już modą i to w pełnym tego słowa znaczeniu.
Słuchawki mp3
Czasy, gdy słuchawki wyglądały niczym cegły zakładane na parę uszu, minęły bezpowrotnie. Możliwości produkcyjne pozwoliły stylistom rozwinąć skrzydła, dzięki czemu najpierw pojawiły się nietypowe nadruki by później zaskakiwać wymyślnymi kształtami. Dziś szczególnie ma to duże znaczenie. Podczas gdy standardowe słuchawki do użytku domowego nie muszą wpasowywać się w ogólne trendy odzieżowe o tyle na spacerze modny gadżet kolorystycznie dopasowany do naszego ubioru przestał być ekstrawagancją powodującą wskazywanie palcami.
Designerzy słuchawek zdają sobie z tego sprawę i coraz częściej podchodzą do tematu w sposób wypracowany przez dyktatorów mody. Produkt przez nich przygotowywany stanowi już element odzieży - podobnie jak apaszka, czy rękawiczki. Mamy więc modele całkowicie białe, złote, w wysokim połysku, z motywami kwiatowymi, hippisowskimi lub stylizowanymi na gustowne naszyjniki. W ten sposób każdy znajdzie coś dla siebie. Bez względu na to czy jest się sportowcem, artystą grafitti, czy elegancką business woman.
Głośniki do laptopa
W podobnie zaskakującym kierunku poszli producenci głośników do laptopów. Podczas gdy od wielu lat wzornictwo przemysłowe twórców notebooków wyprzedza wyobraźnię samych użytkowników, styliści głośników do laptopa porzucili swoje przyzwyczajenia dopiero przed dwoma laty. Przenoszenie dźwięków nie jest już podstawową funkcją takich urządzeń. Jest nią bowiem wygląd, co potwierdzają wyniki sprzedaży w największych sieciach ? jakość dźwięku to cecha drugorzędna. W końcu nikt ceniący sobie brzmienie ponad wszystko nie będzie odsłuchiwał swoich ulubionych płyt z pospolitego laptopa.
Do wyżej wspomnianego wniosku doszli także menadżerowie produktów i aktualnie poszukują rozwiązań mających na celu zwiększenie atrakcyjności wizualnej sprzedających się ka. Nie ograniczają się przy tym do wybujałych kolorów, nie pozostają w miejscu także na etapie pomysłowych kształtów. Wprowadzają więc na rynek modele rozkręcane, otwierane czy podświetlane. Ciekawsze modele łączą pomysłowość z funkcjonalnością. I tak np. rozkręcany wpół głośnik odsłania membranę i zwiększa objętość puszki rezonansowej co w znacznym stopniu poprawia głębię niskich tonów! W sam raz dla miłośników tanecznych rytmów, szczególnie gdy jedynym parkietem, na którym mamy okazję przebywać jest ten w biurze u naszego pracodawcy.
Słuchawki mp3
Czasy, gdy słuchawki wyglądały niczym cegły zakładane na parę uszu, minęły bezpowrotnie. Możliwości produkcyjne pozwoliły stylistom rozwinąć skrzydła, dzięki czemu najpierw pojawiły się nietypowe nadruki by później zaskakiwać wymyślnymi kształtami. Dziś szczególnie ma to duże znaczenie. Podczas gdy standardowe słuchawki do użytku domowego nie muszą wpasowywać się w ogólne trendy odzieżowe o tyle na spacerze modny gadżet kolorystycznie dopasowany do naszego ubioru przestał być ekstrawagancją powodującą wskazywanie palcami.
Designerzy słuchawek zdają sobie z tego sprawę i coraz częściej podchodzą do tematu w sposób wypracowany przez dyktatorów mody. Produkt przez nich przygotowywany stanowi już element odzieży - podobnie jak apaszka, czy rękawiczki. Mamy więc modele całkowicie białe, złote, w wysokim połysku, z motywami kwiatowymi, hippisowskimi lub stylizowanymi na gustowne naszyjniki. W ten sposób każdy znajdzie coś dla siebie. Bez względu na to czy jest się sportowcem, artystą grafitti, czy elegancką business woman.
Głośniki do laptopa
W podobnie zaskakującym kierunku poszli producenci głośników do laptopów. Podczas gdy od wielu lat wzornictwo przemysłowe twórców notebooków wyprzedza wyobraźnię samych użytkowników, styliści głośników do laptopa porzucili swoje przyzwyczajenia dopiero przed dwoma laty. Przenoszenie dźwięków nie jest już podstawową funkcją takich urządzeń. Jest nią bowiem wygląd, co potwierdzają wyniki sprzedaży w największych sieciach ? jakość dźwięku to cecha drugorzędna. W końcu nikt ceniący sobie brzmienie ponad wszystko nie będzie odsłuchiwał swoich ulubionych płyt z pospolitego laptopa.
Do wyżej wspomnianego wniosku doszli także menadżerowie produktów i aktualnie poszukują rozwiązań mających na celu zwiększenie atrakcyjności wizualnej sprzedających się ka. Nie ograniczają się przy tym do wybujałych kolorów, nie pozostają w miejscu także na etapie pomysłowych kształtów. Wprowadzają więc na rynek modele rozkręcane, otwierane czy podświetlane. Ciekawsze modele łączą pomysłowość z funkcjonalnością. I tak np. rozkręcany wpół głośnik odsłania membranę i zwiększa objętość puszki rezonansowej co w znacznym stopniu poprawia głębię niskich tonów! W sam raz dla miłośników tanecznych rytmów, szczególnie gdy jedynym parkietem, na którym mamy okazję przebywać jest ten w biurze u naszego pracodawcy.
Kim jest i czym zajmuje się akustyk?
Czy zastanawiałeś się kiedyś czym w rzeczywistości zajmuje się osoba zwana akustykiem? Przyjęło się mówić tak na każdego kto ma jakiś związek z nagłośnieniem. Czy słusznie?
Akustyk to najogólniej rzecz biorąc osoba odpowiedzialna za wysterowanie ( skonfigurowanie) systemu nagłośnieniowego i korygująca jego brzmienie w trakcie imprezy muzycznej. Miejscem pracy akustyka jest konsoleta tzw. frontowa - odpowiedzialna za to aby odpowiednio wysterować nagłośnienie frontowe skierowane przed scenę (na publiczność) lub konsoleta monitorowa - odpowiedzialna za brzmienie odsłuchów artystów. Z grubsza możemy podzielić akustyków na dwie grupy:
Akustyk z firmy nagłośnieniowej ma za zadanie wystrojenie systemu przed imprezą i kontrolę nad nim w trakcie występu artystów, którzy nie posiadają własnych akustyków. Pełni on również rolę asystenta akustyka gwiazdy, gdy ten przychodzi na występ swoich podopiecznych. Dobrze jest mieć pod ręką kogoś kto jest dobrze zaznajomiony ze sprzętem na, którym będziemy pracowali. Zawsze może zdarzyć się sytuacja w, której akustyk gwiazdy będzie miał problem z odnalezieniem jakiegoś parametru w konsolecie na której przyjdzie mu pracować i wtedy powinien uzyskać pomoc od osoby, która zna tą konsoletę.
Do głównych zadań akustyka należy ustawienie brzmienia konkretnych źródeł dźwięku : instrumentów, wokali i odtwarzaczy oraz ustawienie ich wzajemnych proporcji w miksie wyjściowym. To Akustyk decyduje, które instrumenty będzie słychać głośniej i który głos będzie bardziej "na wierzchu". Poza tym ustawia również parametry urządzeń peryferyjnych wpiętych do konsoli takich jak bramki, limitery, kompresory i inne.
- Akustyk zespołu
- Akustyk z firmy nagłośnieniowej
Akustyk z firmy nagłośnieniowej ma za zadanie wystrojenie systemu przed imprezą i kontrolę nad nim w trakcie występu artystów, którzy nie posiadają własnych akustyków. Pełni on również rolę asystenta akustyka gwiazdy, gdy ten przychodzi na występ swoich podopiecznych. Dobrze jest mieć pod ręką kogoś kto jest dobrze zaznajomiony ze sprzętem na, którym będziemy pracowali. Zawsze może zdarzyć się sytuacja w, której akustyk gwiazdy będzie miał problem z odnalezieniem jakiegoś parametru w konsolecie na której przyjdzie mu pracować i wtedy powinien uzyskać pomoc od osoby, która zna tą konsoletę.
Do głównych zadań akustyka należy ustawienie brzmienia konkretnych źródeł dźwięku : instrumentów, wokali i odtwarzaczy oraz ustawienie ich wzajemnych proporcji w miksie wyjściowym. To Akustyk decyduje, które instrumenty będzie słychać głośniej i który głos będzie bardziej "na wierzchu". Poza tym ustawia również parametry urządzeń peryferyjnych wpiętych do konsoli takich jak bramki, limitery, kompresory i inne.
Co to jest dithering i do czego służy
Cyfrowy zapis dźwięku ma charakter punktowy. I choć "z daleka" wygląda na ciągły, przy odpowiednio dużym zbliżeniu zauważamy, że przebieg jakiejkolwiek fali to rząd punktów/sampli rozmieszczonych na pewnej skali. Jej dokładność w pionie wyznacz rozdzielczość bitowa, a w poziomie - częstotliwość próbkowania.
Jako że większość współczesnych kart dźwiękowych pozwala na zapis z 24-bitową precyzją, a systemy DAW przetwarzają sygnał z 32 lub nawet 64-bitową rozdzielczością, w przypadku zapisu na płycie CD konieczne staje się przeniesienie punktów na skalę 16-bitową, bo takie jest ograniczenie tego nośnika. Jeśli jednak po propstu wytniemy te "zbędne" 8 czy 16 bitów, wystąpią tzw. błędy kwantyzacji.
Najłatwiej zaobserwować to na prostym przykładzie. Spektrum fali sinusoidalnej, wcześniej reprezentowane przez pojedynczy wierzchołek, zostanie zanieczyszczone przez różnego rodzaju artefakty, np. szumy zniekształcenia harmoniczne itp. Poziom tych zniekształceń będzie o kilkadziesiąt decybeli niższy, jednak ich cyfrowy, nieregularny charakter sprawia, że jest on bardzo nieprzyjemny dla naszego ucha. Na szczęście można temu zaradzić: u podstaw ditheringu leży założenie, że dodanie do nagrania niewielkiej ilości szumu pozwala zamaskować zniekształcenia harmoniczne oraz uzyskać przyjemniejszą charakterystykę szumu, kosztem nieznacznego zwiększenia jego głośności.
Jaki zatem ma sens zagrywanie z 24-bitową, rozdzielczością? Okazuje się, że odpowiedni dithering pozwala przemycić umieszczone poniżej poziomu szumu szczegóły nagrania dokonanego w wyższej rozdzielczości. Aby się o tym przekonać wystarczy przeprowadzić prosty eksperyment, który my także w naszej firmie nagłośnieniowej z Krakowa przeprowadziliśmy. Należy półminutowy fragment dowolnego nagrania poddać wyciszeniu na przestrzeni kilkunastu sekund. Dobrze jest wykorzystać krzywą wykładniczą, aby w ostatnich sekundach poziom nagrania był obniżany powoli poniżej granicy szumu. Następnie obniżamy rozdzielczość bitową wyciszonego fragmentu: za pierwszym razem bez użycia algorytmu ditheringu, a za drugim z jego użyciem. Aby porównać, co stało się z wyciszonymi poniżej poziomu ok -70dB fragmentem nagrania, możemy wzmocnić o 23, 30 czy nawet 40dB jego poziom. Korzyści z zastosowania ditheringu zauważymy natychmiast - nagranie poddane konwersji z uwzględnieniem odpowiednich algorytmów będzie wybrzmiewało jeszcze długo po zatopieniu w szumie, a to pierwsze szybko całkowicie zniknie w amalgamacie cyfrowych trzasków.
Różnicę pomiędzy poszczególnymi algorytmami sprowadzają się do metod kształtowania szumu. Celem jest nie tylko zamaskowanie negatywnych skutków konwersji i ocalenie zawartego w pliku źródłowym materiału audio, ale także zastosowanie szumu, który będzie jak najmniej zauważalny. Należy w tym miejscu przypomnieć, że głośność odsłuchu ma wpływ na odczucia barwy dźwięku. Przykładowo dźwięki o częstotliwości 100 Hz i 1 kHz będą słyszalne z jednakową głośnością przy SPL 90 dB, ale już przy SPL wynoszącym 50dB dźwięk o częstotliwości 1 kHz wyda się nam o kilkanaście dB cichszy od tego o częstotliwości 100hz.
Jako że większość współczesnych kart dźwiękowych pozwala na zapis z 24-bitową precyzją, a systemy DAW przetwarzają sygnał z 32 lub nawet 64-bitową rozdzielczością, w przypadku zapisu na płycie CD konieczne staje się przeniesienie punktów na skalę 16-bitową, bo takie jest ograniczenie tego nośnika. Jeśli jednak po propstu wytniemy te "zbędne" 8 czy 16 bitów, wystąpią tzw. błędy kwantyzacji.
Najłatwiej zaobserwować to na prostym przykładzie. Spektrum fali sinusoidalnej, wcześniej reprezentowane przez pojedynczy wierzchołek, zostanie zanieczyszczone przez różnego rodzaju artefakty, np. szumy zniekształcenia harmoniczne itp. Poziom tych zniekształceń będzie o kilkadziesiąt decybeli niższy, jednak ich cyfrowy, nieregularny charakter sprawia, że jest on bardzo nieprzyjemny dla naszego ucha. Na szczęście można temu zaradzić: u podstaw ditheringu leży założenie, że dodanie do nagrania niewielkiej ilości szumu pozwala zamaskować zniekształcenia harmoniczne oraz uzyskać przyjemniejszą charakterystykę szumu, kosztem nieznacznego zwiększenia jego głośności.
Jaki zatem ma sens zagrywanie z 24-bitową, rozdzielczością? Okazuje się, że odpowiedni dithering pozwala przemycić umieszczone poniżej poziomu szumu szczegóły nagrania dokonanego w wyższej rozdzielczości. Aby się o tym przekonać wystarczy przeprowadzić prosty eksperyment, który my także w naszej firmie nagłośnieniowej z Krakowa przeprowadziliśmy. Należy półminutowy fragment dowolnego nagrania poddać wyciszeniu na przestrzeni kilkunastu sekund. Dobrze jest wykorzystać krzywą wykładniczą, aby w ostatnich sekundach poziom nagrania był obniżany powoli poniżej granicy szumu. Następnie obniżamy rozdzielczość bitową wyciszonego fragmentu: za pierwszym razem bez użycia algorytmu ditheringu, a za drugim z jego użyciem. Aby porównać, co stało się z wyciszonymi poniżej poziomu ok -70dB fragmentem nagrania, możemy wzmocnić o 23, 30 czy nawet 40dB jego poziom. Korzyści z zastosowania ditheringu zauważymy natychmiast - nagranie poddane konwersji z uwzględnieniem odpowiednich algorytmów będzie wybrzmiewało jeszcze długo po zatopieniu w szumie, a to pierwsze szybko całkowicie zniknie w amalgamacie cyfrowych trzasków.
Różnicę pomiędzy poszczególnymi algorytmami sprowadzają się do metod kształtowania szumu. Celem jest nie tylko zamaskowanie negatywnych skutków konwersji i ocalenie zawartego w pliku źródłowym materiału audio, ale także zastosowanie szumu, który będzie jak najmniej zauważalny. Należy w tym miejscu przypomnieć, że głośność odsłuchu ma wpływ na odczucia barwy dźwięku. Przykładowo dźwięki o częstotliwości 100 Hz i 1 kHz będą słyszalne z jednakową głośnością przy SPL 90 dB, ale już przy SPL wynoszącym 50dB dźwięk o częstotliwości 1 kHz wyda się nam o kilkanaście dB cichszy od tego o częstotliwości 100hz.
Subskrybuj:
Posty (Atom)